wtorek, 30 marca 2010

Turbo pomidorowa



Uwaga! Gotujesz na własną odpowiedzialność! Ta pomidorówka nie przypomina w żaden sposób tego, co gotuje Twoja matka / babcia/ żona / współlokatorka!
Jest to studencka pomidorowa, nazywana również pomidorową z górką. Robi się ją w 15 minut.

Składniki:
- kostka rosołowa
- około 75g koncentratu pomidorowego (malutki słoiczek, tudzież puszka)
- 2 worki ryżu
- ketchup
- czosnek (kilka ząbków lub kostka Knorra)
- szczypta cukru, bazylii

W wersji dla 2-3 osób, tudzież dla siebie na dwa dni. Gotujemy pół litra wody, wrzucamy kostkę rosołową. W tzw. międzyczasie gotujemy ryż wg przepisu na opakowaniu, ale nie może być za miękki. Jak będziemy mieli już pyrkający wywar z kostki to dodajemy koncentrat. Do gara leci również około 2-4 łyżek ketchupu. (Jeśli masz końcówkę ketchupu to świetnie! Wlej odrobinę wody do środka, potrząśnij i wylej do gara. U studenta nic się nie marnuje!) Ja zwykle używam takiego z ziołami lub z czosnkiem i bazylią ale zwykły też się nada. Dodajemy szczyptę cukru dla przełamania smaku i dużą szczyptę (lub nawet dwie) bazylii. I oczywiście czosnek. Ilość zależy od własnych upodobań oraz wielkości i świeżości samego czosnku. Mi szło od 2 ząbków do nawet pół główki kiedy nie był już pierwszej świeżości. Całość niech się chwilę pogotuję. Na koniec dodajemy ryż.

Kilka różnic w stosunku do tradycyjnej wersji. Nie ma marchewki bo nie chce mi się jej skrobać. Nie zabielam śmietaną bo zwykle tej śmietany w lodówce nie mam. Oraz (czego się nie powinno robić) przekładam ryż do zupy. Skończy się to tym, że jak postoi troszkę to ryż wciągnie część wody. Dzięki temu można nałożyć sobie porcję "z górką". Zupa jest nastawiona na to, żeby robiła się szybko, z byle czego oraz żeby nie być głodnym 5 minut po jej zjedzeniu.
BTW byle czego. Podejrzewam, że jak zalega Ci marchewka, szczypiorek, szczypta tartej papryki, resztka sosu w jakikolwiek sposób związanego z pomidorami czy nawet dip pomidorowy do chipsów to możesz to wrzucić do gara.

czwartek, 18 marca 2010

Kruche ciasteczka z kaszki ryżowej

Szaleję dzisiaj :)
Miałam trochę ciśnień jeśli chodzi o ryżowe ciasteczka, bo takie dla D piekła jego Babcia, ale dzielnym trzeba być i robić jak najdzie :)
Naszło i ciasteczka właśnie się studzą, a ja już spieszę by powiedzieć jak się je robi.

Składniki:
- 3 jajka
- kostka masła lub margaryny
- opakowanie kaszki ryżowej (może być smakowa! Moje ciasteczka są z malinowej :D)
- szklanka cukru (uwaga! smakowe kaszki już są słodkie, czyli nie należy przesadzać!)

Wszystko zagniatamy razem w misce. Możemy nasze ciasteczka lepić ręcznie - jak pyzy z wgłębieniem w środku, lub wyciskać je przez maszynkę do ciasteczek :) Jeśli wybieramy wariant "pyzowy" to wgłębienie można wypełnić marmoladą lub czekoladą :D

Rozgrzewamy piekarnik do 160-170ºC i wkładamy nasze ciasteczka na ok 20 minut (aż się zarumienią). Potem trzeba tylko cierpliwie czekać aż wystygną i...

Smacznego!

Ps. D, nie wiem czy cokolwiek zostanie na jutro, rodzina oszalała na ich punkcie!
Ps2. Wkrótce nasze dania będą ilustrowane zdjęciami!

Krewetki ze szpinakiem

Hej! W dzisiejszej odsłonie coś dla miłośników kuchni śródziemnej, a mianowicie krewetki ze szpinakiem. Danie jest łatwe i szybkie. Czas przygotowania ok 25 minut.

Potrzebujemy:
- ok 250g krewetek. Im większe, tym lepiej! Koktajlowe będą ok, ale ja proponuję tygrysie :D
- paczkę mrożonego szpinaku rozdrobnionego. To ok. 450-500g.
- średnią cebulę
- 3-4 ząbki czosnku
- odrobina oliwy z oliwek do smażenia

opcjonalnie:
- śmietanę (im kwaśniejsza tym lepsza!)

Możemy nasze danie zrobić z ryżem, ale my lubimy makarony, dlatego użyjemy makaronu krakowskiego firmy Bezgluten. (Polecam jako osoba glutenowa, smakuje podobnie do "normalnego"!)

A oto jak nasze danie się miesza:
Nasze krewetki i szpinak trzeba rozmrozić przed robieniem obiadu ;)

Cebulę kroimy w piórka i podsmażamy na oliwie z oliwek. Dodajemy czosnek pokrojony w "talarki" i dalej podsmażamy. Kiedy cebulka będzie już zeszklona na patelnię dodajemy szpinak. Solimy i pieprzymy do smaku, żeby szpinak nie był mdły. Jak ktoś się uprze, to można dodać jeszcze trochę granulowanego czosnku. Kiedy szpinak już się "przegryzie" dodajemy krewetki i podsmażamy.
Gotujemy nasz ryż bądź makaron wg przepisu na opakowaniu ;) W zasadzie moglibyśmy na tym skończyć i cieszyć się szpinako-krewetką, ale można też zaszaleć i dodać śmietanę. Jeśli zdecydujecie się na ten krok oto jak trzeba postąpić:
Skręcamy gaz pod naszym daniem na bardzo mały ogień i powoli dodajemy śmietankę, ciągle mieszając drewnianą łychą. Trzeba uważać, żeby śmietana się nie zważyła! Mieszamy powolutku do zabielenia i... gotowe!

Smacznego!

Ps. Nasz szpinak radośnie pyrka na patelni i już czujemy zapach krewetek. Nie mogę doczekać się obiadu :)

środa, 17 marca 2010

Bezmączne ciasto czekoladowe



Zaczniemy od czegoś specjalnie dla łasuchów :)

Składniki do ciasta:

- 35g kakao (około 7 łyżeczek do herbaty)
- 80ml gorącej wody
- 150g czekolady (ja zrobiłam pół na pół mleczną i gorzką)
- 150g masła
- 230g cukru trzcinowego
- jeden średni banan
- 4 jajka

Dodatkowo:
łyżka kakao do dekoracji lub
bita śmietana lub
sos truskawkowy ;)

A oto jak trzeba to wszystko mieszać:
Kakao rozpuszczamy w 80ml gorącej wody. Wlewamy je do miski, dodajemy roztopioną czekoladę i rozpuszczone masło. Dodajemy cukier i żółtka. Miksujemy. Kiedy mamy już gładką masę dodajemy poszatkowane banany.
Białka z jajek trzeba ubić na sztywną pianę. Przelać do masy czekoladowej i delikatnie wymieszać.

Nasze ciasto trzeba teraz przelać na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia. Blacha powinna być prostokątna, ale niekoniecznie. Wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 180ºC i pieczemy około 50-60 minut. Po upieczeniu należy ciasto przez ok. 15 minut studzić w blasze. Ostrożnie przełożyć na talerz do góry dnem i zdjąć papier. Pociąć na kwadraty i ozdobić wedle uznania. Smacznego!

Ps. Przed chwilą wyjęłam swoje ciasto z piekarnika. Zapach jest po prostu obłędny. Ciasto wyszło lekko wilgotne i bardzo czekoladowe. Mmmm!