Bardzo smacznie wychodzi na cieście drożdżowym. Porcja dla dwóch łakomczuchów lub 3-4 osób o mniejszym apetycie.
Ciasto:
- 2-3 szklanki mąki bezglutenowej* (Najpierw zrób z 2, ale wiesz, przy ugniataniu wychodzi ile musisz dosypać. Pół kilo w pizzę nie wchodzi!)
- 200 ml letniego mleka
- opakowanie drożdży suszonych (Dr. Oetker jest w sam raz) ewentualnie 30 gram świeżych. Suszone są wygodniejsze, bo nie trzeba ich rozpuszczać w mleku.
- łyżka cukru
- łyżeczka soli
- 3 łyżki oliwy
- 6 deko masła
Wszystko do kupy w michę! Ugniatasz, odstawiasz na 20 minut do wyrośnięcia, ugniatasz jeszcze raz. Piecze się ok 25-30 minut w 200*. Pieczesz oczywiście już po położeniu dodatków, o których niżej.
*Mehl od Schär'a sprawdza się doskonale. Jest droga, ale warta swojej ceny
- 200 ml letniego mleka
- opakowanie drożdży suszonych (Dr. Oetker jest w sam raz) ewentualnie 30 gram świeżych. Suszone są wygodniejsze, bo nie trzeba ich rozpuszczać w mleku.
- łyżka cukru
- łyżeczka soli
- 3 łyżki oliwy
- 6 deko masła
Wszystko do kupy w michę! Ugniatasz, odstawiasz na 20 minut do wyrośnięcia, ugniatasz jeszcze raz. Piecze się ok 25-30 minut w 200*. Pieczesz oczywiście już po położeniu dodatków, o których niżej.
*Mehl od Schär'a sprawdza się doskonale. Jest droga, ale warta swojej ceny
Cała reszta:
Najważniejsze jest ciasto, ale to dodatki tworzą pizzę. Masz tutaj całkowitą dowolność.
My lubimy "na bogato". Gdy już rozwałkujesz ciasto na blasze to czas ją ubrać. Całą powierzchnię pokrywamy sosem pomidorowym, lub ketchupem, w zależności co jest pod ręką. Na to idą przyprawy. Teraz szynka pocięta na małe kawałki, ananas. Ja uwielbiam do tego zeszkloną cebulę. Całość bogato pokrywamy serem w plasterkach. Wersja mniej burżujska to gotowa mieszanka tartego sera i produktu seropodobnego, do kupienia w supermarketach.
